wtorek, 31 maja 2011

cmentarze żydowskie w Polsce

Na przestrzeni kilku miesięcy odwiedziłam cmentarze żydowskie w trzech polskich miastach: Warszawie, Krakowie oraz Wrocławiu. Ciepłe niedzielne popołudnia okazały się idealnym czasem na chwilę zadumy nad tą jakże ciekawą kulturą oraz możliwością przebadania symboliki judaistycznej.
Pierwszym punktem badania był cmentarz w Krakowie, znajdujący się na ulicy Miodowej, na Kazimierzu. Powstał w 1800 roku i do czasu wybuchu II wojny światowej zajmował powierzchnię 22 hektarów. Nekropolia została podczas wojny bardzo zniszczona przez Niemców, którzy macewy wykorzystywali często jako  materiały budowlane. Na zdjęciu pod spodem widoczne są zniszczenia i nieład, panujący w tym miejscu:
 Bardzo ważna w tradycji żydowskiej jest symbolika, zaczerpnięta głównie z motywów starotestamentowych. Na krakowskim cmentarzu odnazłam kilka jej przykładów.
 Na zdjęciu powyżej Gwiazda Dawida - (hebr. Magen Dawid - Tarcza Dawida), obok menory najważniejszy symbol judaizmu. Poniższa fotografia przedstawia macewy ze znakami Gołębia (biblijny symbol pokoju, na pomnikach oznacza zgodę i miłość małżeńską), Lwa (jidysz Lejb, hebr. Arie; znak plemienia Judy) oraz Korony (znak nagrobny sugeerujący pobożność, znajomość Tory i innych pism religijnych).

Kolejnym punktem wycieczki była Warszawa a tam cmentarz przy ulicy Okopowej na Woli. Jest to jeden z dwóch cmentarzy żydowskich w stolicy (drugi znajduje się na Bródnie, jest bardzo zniszczony, bowiem nie odnawiany od czasów II wojny  światowej, nadal na nagrobkach widnieją obraźliwe dla Żydów napisy), powstały w 1806 roku. Zgodnie z tradycją żydowską cmentarz został podzielony na część żeńską i męską. Do czasu I wojny światowej cały teren cmentarza został wykorzystany, dlatego stworzono system nasypów - usuwano nagrobki i nasypywano ziemię w miejscu macew sprzed półwiecza. Macewy są szczególnie istotne w kulturze żydowskiej, bowiem ich tradycja od wczesnych czasów biblijnych zabrania palenia ciał, nakazuje je zawsze grzebać. Funkcją macewy jest prfzede wszystkim zabezpieczenie miejsca spoczynku zmarłego, jak również oznakowanie zwłok oraz wyraz czci i troski o jego duszę. Na umieszczonych poniżej fotografiach widać wspomniane nasypy oraz macewy:

 Poza nagrobkami na cmentarzach żydowskich zwykle pojawiają się pomniki zbiorowe, upamiętniające poległych razem Żydów. Jeden z nich, ukazany na zdjęciu poniżej, odnosi się do zabitych przez Niemców podczas II wojny światowej dzieci. Na kamieniu powklejane są fotografie małych, radosnych dzieci, które musiały ponieść niewinną śmierć. Kolejną ciekawostką, widoczną również na ten fotografii jest to, iż na nagrobkach żydowskich zamiast kwiatów i zniczy kładzie się kamienie. W ten sposób okazuje się pamięć i szacunek, w sposób skromny. Tradycja żydowska zabrania składania kwiatów na nagrobkach, bowiem wierzy, iż nic, co służy żyjącym, nie może należeć do zmarłych.


Ostatnim cmentarzem, który odwiedziłam był wrocławski cmentarz żydowski przy ulicy Ślężnej. Na terenie cmentarza mieści się także Muzem Sztuki Cmentarnej, dlatego dostępność dla przeciętnego turysty jest ograniczona. Można zwiedzać ten cmentarz jedynie w środy i niedziele, najlepiej uprzedzając wcześniej o swoich zamiarach telefonicznie administratora. W związku z opisanymi trudnościami nie mogłam przebywac długo na cmentarzu, czym tłumaczę ograniczony zasób fotografii. Przedstawię jedną, niezwykle ciekawą, na której znajduje się wspomniane Muzeum:


Mam nadzieje, że żydowska kultura ukazana na kilku fotografiach z polskich cmentarzy zainteresowała Was. Polecam wnikanie w te tradycje, bowiem jest niesamowicie bogata i piękna. Pozdrawiam serdecznie,
Marta Galbarczyk






Vladimír Birgus, fotograf zza miedzy



Na początku lat 80 był jednym z pierwszych czeskich artystów, który wprowadził kolor w dokumencie fotograficznym.
                                       

Od ponad 30 lat Vladimir Birgus tworzy subiektywny cykl dokumentalny pt. “Coś niewypowiedzianego”, w którym rejestruje sceny z życia codziennego. Cykl ten corocznie wzbogacany jest o nowe prace


Stosując Bressonowską strategię “decydującego momentu” fotograf komentuje współczesną rzeczywistość kładąc nacisk na samotność w wielkim mieście i poczucie alienacji we współczesnym świecie


Dziala na bardzo wielu obszarach, nie można o nim powiedzieć że jest tylko fotografem


Posiada trwałe kontakty z Polską, z tutejszą fotografią. oprócz m.in wystaw zawdzięczamy mu także wielu dyplomowanych fotografów, którzy studiowali w prowadzonej przez niego szkole fotograficznej w Opawie (Instytut Twórczej Fotografii)



http://www.birgus.com

poniedziałek, 30 maja 2011

Praska fotografia surrealistyczna, kolaż

W połowie lat trzydziestych XX w. Praga stała się jednym z centrów europejskiego Surrealizmu. 
Za pioniera czeskiej fotografii surrealistycznej uważa się Jaromíra Funkego (1896 - 1945).
Pierwsze dwie fotografie pochodzą z cyklu Reflexe (Odbicia, 1929), będącego reakcją na dzieła francuskiego fotografa Eugene Atgeta.  


 
Kolejny Cykl fotografii - Čas trvá (Czas trwa, 1930-34) zawiera widmowe, nie manipulowane zdjęcia przedstawiające niezwykłe kompozycje fotografowanych obiektów.



Od 1934 roku działała w Pradze czechosłowacka Grupa Surrealistów zrzeszająca przedstawicieli różnych dziedzin sztuki. Jednym z jej członków był wszechstronnie uzdolniony artysta - Jindřich Štyrský, który w latach 1934-35 stworzył cykl nie manipulowanych fotografii przedstawiających wystawy i szyldy sklepowe, jarmarczne atrakcje, a także porysowane, pokryte napisami ściany.


 
W roku 1933 Štyrský opublikował książkę Emilie přichází ke mně ve snu (Emilia przychodzi do mnie we śnie), zawierającą śmiałe, erotyczne kolaże, w których wykorzystał fragmenty starych pornograficznych fotografii. Motywem przewodnim prac autora była erotyka, śmierć i niezaspokojenie.  



Obszerny zbiór kolaży o zabarwieniu erotycznym stworzył także inny wybitny członek Grupy Surrealistów, a mianowicie Karel Teige, który często wykorzystywał w swoich pracach elementy wycięte ze zdjęć znanych autorów. 




Kolejnym artystą był František Vobecký, który nie należał do Grupy Surrealistów, niemniej jednak wykonywał kompozycje fotograficzne przy użyciu techniki asamblażu (trójwymiarowej odmiany kolażu). Stosował on prowizoryczne aranżacje, które mogły być zniszczone po ich sfotografowaniu, stanowiącym jedyny końcowy rezultat.  



W połowie lat trzydziestych Miroslav Hák, członek Grupy 42 (w późniejszym okresie jej istnienia), przeprowadził kilka ekspresyjnych eksperymentów z materiałami fotograficznymi, które nazwał „struktażami”.






poniedziałek, 23 maja 2011

Tomáš Bican - abstrakcyjny obraz miasta.






Tomáš Bican ukończył praską szkołę fotograficzną. Od samego początku twórczości fotograficznej interesował się miastem oraz zurbanizowanym pejzażem. W cyklu pt. „Mĕsto” przedstawia Pragę w zupełnie nowy sposób. Nie zobaczymy na jego zdjęciach "Złotej Pragi" z przewodników. Pokazuje swoje fantastyczne wizje pośród brudnych praskich ulic, gdzie czuć zapach dymu. Dla zwykłego przechodnia to nic przyjemnego, ale tego artystę to właśnie intryguje.



 Z czasem Tomáš Bican zaczął fotografować także inne miasta. Zawsze jednak mamy do czynienia bardziej z abstrakcją niż z dokumentem. Ta wielkoformatowa fotografia łączy smutny nastrój mglistych dni z codziennością, cywilizacją z dynamiką miasta. Człowiek jest obecny na jego fotografiach tylko w śladach, które w mieście zostawia - jako cień, element anonimowego tłumu. 

                                                                        Rotterdam


                                                                        Varšava II

                                                                         Varanasí


                                                                          Praha
Prace tego artysty charakteryzujące się dużym kontrastem przypominają grafiki. Dzięki wyraźnemu ziarnu, obraz industrialnego miasta (mostów, starych dworców, peryferyjnych dzielnic i autostrad) zdaje się oddziaływać bardzo emocjonalnie.

                                                                          Berlin

                                                                       Katowice



Jan Saudek - fotograf brzydkiego piękna

                                                                        Karnawał, 1959
Jan Saudek, syn czeskiego Żyda urodził się w Pradze w 1935 roku. Jako jeden z nielicznych w rodzinie przeżył Holocaust. Fotografią zajął się tuż po wojnie.Poświęcał się również malarstwu oraz rysunkowi. Wypadkową tych zainteresowań okazała się fotografia artystyczna.
                                                 Pierwszy pocałunek młodszego brata. 1982

Saudek swoją twórczością wykroczył poza wszelką konwencję.Jego twórczość jest symboliczna, skupia się na estetyce. Jest również stosunkowo wulgarna, jednak nie odbiera modelom intymności. Saudek poszukuje uniwersalnego piękna, ocierając się często o turpizm.

                                                                   Brzemię, 1987

Mimo wielu kontrowersji, które wywołuje swoimi pracami, jest Saudek postacią niesamowicie popularną w samych Czechach jak i na świecie. Na swoim koncie ma ponad 400 wystaw indywidualnych co sprawiło, że stał się najbardziej rozpoznawalnym czeskim fotografem w Europie.


                                                                Going downtown, 1976


Mając 76 lat nadal tworzy,  zdjęcia Saudka można oglądać na jego stałej wystawie w galerii na Starym Mieście w Pradze przy ulicy Celetná 9.

                                                           Widok z mojego okna, 1984

sobota, 14 maja 2011

Stanko Abadžić - wspaniały chorwacki artysta!


A Day When Everything Goes Wrong, Prague 2000

W poszukiwaniach natchnienia do tematu wpisu natknęłam się na zdjęcie znajdujące się powyżej i to właśnie to konkretne zdjęcie zainspirowało mnie do tego, by wykonać krótką notkę o jego autorze. Wspaniała gra światła i cienia + chwytliwy tytuł = zdjęcie z którym każdy z nas może się utożsamić, gdyż takie dni, kiedy cały świat jest przeciwko nam niestety się zdarzają... Patrząc na tego pana na zdjęciu aż ma się ochotę dorysować do niego dymek ze słowami: No nie, nie cierpię tego dnia!, czy też jakąś inną bardziej cenzurowaną wersję ;P


Stanko Abadžić urodził się w 1952 roku w Chorwacji w miejscowości Vukovar. Silnie zainteresował się fotografią mając 15 lat. Dostał pierwszy aparat od swojego ojca, zapisał się do klubu fotografów, pilnie studiował lektury dotyczące fotografii,często odwiedzał rozmaite wystawy znanych fotografów. Po ślubie zajął się głównie fotografią prasową.


W 1991 r ze względu na sytuację w Chorwacji był zmuszony wraz z rodziną opuścić kraj. Przez 4 lata mieszkał w Niemczech. Były to dla niego bardzo ciężkie lata, również jeśli chodzi o wykonywanie zdjęć. Powstało ich w tamtym czasie raptem kilka. W 1995 r przeprowadził się do Pragi i w tym momencie nastąpił przełom w jego karierze. Pod wpływem pięknej Pragi na nowo odkrył w sobie artystę i to ze zwiększoną siłą. Dzięki Ci Prago! :)

Dopiero w roku 2002 powrócił do swojej ojczyzny, a konkretnie do miasta Zagrzeb. Praga jednak nie została przez niego zaniedbana i bardzo często miasto to odwiedza.




Curiosity, Prague 2000



Like in Paris, Prague 2000



Where There Is No Grass II, 2000


Zdjęcia tego artysty są przepełnione nastrojowością. Są z pozoru zwyczajne, a jednak magiczne. Ogromną tego zasługą jest na pewno kontrast światła i cienia, który odnajdujemy na każdym jego zdjęciu.

After The Double, 2000


Untitled, 2000


 Through the Keyhole, 2002




Sunset, Dubrovnik 2003


Untitled, 2005

Kończąc chciałabym przytoczyć słowa artysty, z którymi zdecydowanie się zgadzam i uważam, że każdy z nas powinien choć chwilkę nad tym podumać: 
The faster we live, the less emotion is left in the world. The slower we live, the deeper we feel the world around us.


 Zapraszam na stronę artysty http://www.sabadzic.net.amis.hr/ !